Imię:
Derlinaj
Nazwisko : Caseretti .
Przezwisko : Derli
Wiek : 17 lat, zatrzymane (jest wampirzycą, patrz na dole) ogólnikowo to 126.
Rasa: Wampirzyca.
Wygląd: Dlugie , kasztanowe włosy okalają jej mizerną dość, szeroką twarzyczkę, oczy skrzą się niczym odbijające wodę a kryteria doboru jej cery są nieznane, albowiem bladość jest porównywalna do skali szarości, w nocy wydająca się ciemnym zarysem koloru umacnia w przekonaniu wampira. Ma długie nogi, dość chudą talię, proporcjonalnością ciała grzeszy.
Pochodzenie : Salem, miasto wiedźm, góra obok której spalono je na stosie w dawnych czasach.
Charakter: Tracąc całą ludzkość jaką posiadała uzyskała lodowate wnętrze, ale czy wampiry nie mogą czuć? Nie jest im to zakazane, albowiem tracąc jakiś zmysł wyostrzyły jej się inne odczucia, płacz- rozpacz .. Radość - Furia humoru .. Zawiedzenie - Potępienie kogoś na wieki.
Myśląc , jest pewna że śni, a śniąc , że jest na jawie. Błądząc ścieżkami błąka się w półmroku.
Lubi: Suknie z falbanami, ciągnące się po ziemi, bale, uroczystości.
Nie lubi : Przekonywania ją, że bajka może się skończyć.
Historia :
Ogarnięta paniką, szczera w zachłannej agonii ~ .
Nie widziała nic, jedynie ciemność, czuła jak wnętrzności jej się wywracają.
-Hej.. - Chciała szepnąć , lecz język owijał wąż tak gorący jakby łuski jego były lawą , a może krwią? Tak, czuła krew, obok siebie, za sobą. Wstała, Ciemność przewijała się z zakątkami świata realnego. Ja żyje? Słowa wiły się do głowy. Ja myślę? Nie, nie myslała, czuła jedynie zimno, a fale gorąca ją wyżerały. Doszła do gałęzi obok skał, już wiedziała.
Ukoiła zęby w szyi dziecka, swojego dziecka.
Wyssała krew , ciało leżało martwe.
~Memento mori .
Cicho, pamiętaj o śmierci.
Moc: Ssanie krwi? szybkość? Zabijanie.